niedziela, 7 kwietnia 2013

I moja ulubiona liczba 12 :3

Udało mi się dziś skończyć ten scenariusz. Mam nadzieję, że się Wam spodoba.


Sen Patrici
P: Czego ode mnie chcesz?!
Se: Żebyś poszukała dla mnie Oka Proroka!
P: Ni… A gdzie mam zacząć?
Se: W gabinecie Roberta Frobishera – Smytha. Za jego obrazem jest przycisk, który otwiera przejście. W środku jest korytarz, a w nim jedno zadanie.
P: Zrobię to zadanie! I przyniosę ci Oko Proroka!
Se: Bardzo dobrze postąpiłaś. [znika]
P: Szkoda tylko, że skłamałam.

Ranek, jadalnia
N: I naprawdę ci to wszystko powiedziała?
P: Tak. Wszystko.
Al: A jednak nie jest taka mądra.
F: Może lepiej chodźmy już do szkoły, bo się spóźnimy.
W: Ok. [wychodzą]
Se: [pojawia się] Ale nie jestem taka głupia. [śmieje się, znika]

Szkoła, korytarz
J: [podchodzi do Mary] Hej Maro! I jak tam z Mickiem?
M: Nie odzywa się do mnie i nie odbiera telefonu. Aż tak mnie znienawidził?
J: Widocznie tak. Może lepiej nie zawracaj sobie nim głowy.
M: Tak racja. Muszę już iść! Pa!
J: Ale dokąd?
M: Nie mogłam wejść na pocztę w moim laptopie, więc muszę to zrobić tutaj.
J: Aha… Pa!
M: Pa!

Sala komputerowa
M: [wchodzi, siada przy komputerze, włącza go, sprawdza pocztę] Wiadomość od Micka? Wysłał ją kiedy przyjechał do Nowego Jorku! [czyta]
Droga Maro!
Jestem już w Nowym Jorku. Szkoda, że się nie pożegnaliśmy przed wyjazdem. Muszę Cię koniecznie zapytać dlaczego ze mną zerwałaś… Zerwałam?! To on zerwał ze mną! … i dlaczego tak się cieszyłaś z mojego wyjazdu? Czy aż tak mnie nie znosisz? Dlaczego?
Mick
Co?! Przecież Jerome mi powiedział, że… Jerome! [wyłącza komputer, wychodzi]

Szkoła, korytarz
M: [podchodzi do Jeroma]
J: Hej Maro! Co się stało?
M: Dlaczego mi powiedziałeś, że Mick ze mną zerwał?!
J: Miałem przekazać to tobie.
M: To czemu Mick mnie pyta dlaczego z nim zerwałam i czemu się tak cieszyłam z jego wyjazdu?!
J: Eeee…
M: No jasne! [odchodzi]
J: Maro! O nie!

Sala balowa
A:… koniecznie muszą być jakieś straszne przekąski i straszne dekoracje. Może nietoperze, pająki i … szkielety!
N: Amber.
A: Tak?
N: Czy ty nie za bardzo przejmujesz się tym balem?
A: Nie. Skąd. Po prostu muszę go dobrze przygotować. Jak chcesz możesz pomóc.
N: Chyba mam już za dużo na głowie. Sory!
A: Nie musisz przepraszać! Znajdzie się ktoś kto mi pomoże. Mam nadzieję.
Al: [wchodzi]
A: No właśnie! Alfie mi pomoże!
Al: Co?!
A: No w przygotowaniu balu.
Al: Eeee…
A: [patrzy na niego morderczym wzrokiem]
Al: Oczywiście!
A: To super! [odchodzi]
N: Naprawdę chcesz jej pomagać?
Al: Nie, ale chcę z nią iść na bal.
N: Życzę powodzenia! [wychodzi]
A: [podchodzi do Alfiego] Ty zajmiesz się zaproszeniami. Tu masz kartki. [daje mu] A tu co masz napisać. Tylko proszę, proszę! Nie żartuj sobie z tego!
Al: Dobrze! [wychodzi]

Szkoła, korytarz
P: [podchodzi do Niny]
N: Hej Patricio!
P: Hej! Kiedy pójdziemy robić to zadanie?
N: Myślę, że na balu Halloweenowym.
P: Będzie taki bal?
N: Tak. Amber go organizuje.
P: Oczywiście. Ok! To na balu. Sibuna!
N: Sibuna!

Klasa
E: [podchodzi do Fabiana] Hej!
F: Cześć!
E: Kto to jest? [wskazuje na Patricię]
F: To Patricia. A co?
E: Jaka ona jest?
F: Spodobała ci się?!
E: Nie, ja tylko…
F: Nie wydaje mi się, żeby ci się podobała jak ją poznasz.
Na: [wchodzi] Usiądźcie już na miejsca!

Łazienka
P: [odkłada szczoteczkę do zębów] I już. [patrzy w lustro]
Se: [pojawia się w lustrze]
P: To znowu ty!
Se: Myślałam, że może nie będę musiała cię naznaczyć, ale niestety… [wychodzi z lustra]
P: [odsuwa się]
Se: … muszę to zrobić. [dotyka jej ramienia, śmieje się]
P: [krzyczy]

Dziś może jeszcze wejdę na komputer i może uda mi się napisać cały scenariusz 13 :))

1 komentarz:

  1. Super! Ciekawe jak będą wyglądały dalsze relacje Eddie-Paricia. Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń