Scenariusz Walentynkowy


Sory, że tak późno, ale miałam przeprowadzkę.

Pokój Niny i Amber
A: [budzi się] Gdzie Nina? Pewnie już poszła się wykąpać. [bierze telefon] Już 10.00?!?! Ale na szczęście dziś sobota. Czy tu jest napisane 9 lutego?!?! Już w czwartek Walentynki, a nie ma balu!!!!! [wstaje, wychodzi]

Salon
A: [wbiega]
N: Nareszcie wstałaś.
A: Dlaczego nie organizujemy balu?!?!
P: Jakiego balu?
A: Walentynkowego!!!!
J: A po co bal? To nie takie ważne święto.
A: Jest ważne!
J: Ok. Niech ci będzie.
F: Pan Sweet nie pozwoli ci zrobić balu.
A: Dlaczego?!
F: 14 lutego jest ,,jakieś” zebranie w Sali balowej.
A: Jakie zebranie?
N: [szturcha Amber]
A: Ałć! No co to… Aaaa.
J: Jakie zebranie?
F: Nauczyciele… omawiają zachowanie uczniów.
J: Ok. Dziwne. Nie słyszałem, żeby tak kiedyś robili.
M: Ja też.
F: Dopiero to wymyślili.
M: Aaaa…
A: Czyli nie będzie balu?
Al: Nie, ale za to Victora też!
M: Nie będzie Victora?
N: Nie.
M: To może zrobimy bal tutaj? Trudy na pewno się zgodzi.
Mi: Dobry pomysł! Co o tym myślicie?
N: Nawet fajny pomysł.
F: Tak. Powinno się udać.
A: Czyli jednak będzie bal!!! Taaak!!!
T: [wchodzi] Dzień dobry, gwiazdki.
A: Trudy! Możemy tu zrobić bal?!
T: Jaki bal?
M: Wymyśliliśmy, że ponieważ 14 lutego nie będzie Victora to zrobimy tutaj bal. Moglibyśmy?
A: No właśnie! Proszę!
T: Dobrze. Dobry pomysł. Tylko, żeby Victor was nie nakrył, bo bal będzie skończony.
A: Dobrze. Będzie bal!!! [wychodzi]
W: [śmieją się]

Pokój Patrici, Mary i Joy
Jo: Maro, z kim idziesz na bal?
M: Z Mickiem, bo w końcu to mój chłopak. A ty Joy?
Jo: Z Fabianem.
M: On chyba woli Ninę.
Jo: Może Nina woli kogoś innego.
M: Nie wydaje mi się, ale może ktoś inny ją zaprosi.
Jo: Mam nadzieję. A ty Patricio?
P: Ja nie idę.
Jo: Nie idziesz na bal? Czemu?
P: Nie znoszę Walentynek.
M: A jeśli cię ktoś zaprosi?
P: To nie możliwe.
Jo: I nie ma takiego chłopaka z domu, z którym chciałabyś iść na bal?
P: Nie. [wychodzi]

Pokój Niny i Amber
A: Idziesz na bal z Fabianem?
N: Co? Na bal? Nieee.
A: Przestań. Wiem, że chcesz z nim iść.
N: Masz rację. A ty?
A: Co ja?
N: Z kim chcesz iść na bal?
A: Z Mickiem.
N: Przecież on ma dziewczynę i nie dawno zerwaliście.
A: Ale spróbuję go odzyskać.
N: No tak. Cała ty.
A,N: [śmieją się]

11.02
Szkoła, klasa
Na: Przedstawię wam nowego ucznia. Będzie mieszkał w Domu Anubisa. Eddie Miller.
E: [wstaje] Hej! [siada]
P: [patrzy na niego] Będzie mieszkał u nas w domu. Trzeba mu powiedzieć o balu.
Jo: Racja.
Na: Proszę już nie rozmawiać! Lekcja się zaczęła!

Szkoła, korytarz
F,N,A: [podchodzą do Eddiego]
E: Hej! Coś się stało?
F: Będziesz mieszkał w Domu Anubisa?
E: Tak.
A: 14 lutego organizujemy bal Walentynkowy i jedyne osoby, które mogą o nim wiedzieć to uczniowie z Domu Anubisa i gospodyni Trudy. Więc nie mów nikomu i zastanów się kogo zaprosić.
E: Ok. Pa.
A,N,F: Pa. [odchodzą]

Salon
E: [siedzi] Kogo zaprosić na bal. Hmmm… [zauważa Patricię] Może ją. Bo co innego mam robić. Wolę już pójść na ten bal.
M, Mi: [podchodzą do niego]
M: Hej! Czy ktoś już ci mówił o balu?
E: Tak.
Mi: To dobrze. Ja jestem Mick.
M: Ja Mara. Tam jest [wskazuje na każdego] Nina, Amber i Fabian. Tutaj Patricia i Joy, a tam Alfie i Jerome.
E: Ja nie muszę się wam przedstawiać, bo nauczycielka już to zrobiła za mnie.
Mi: Tak. Racja.
T: [wchodzi] Gwiazdki, zaraz kolacja.
Al: Taaaaak!
E: On zawsze tak krzyczy?
Mi,M: Tak.

12.02
Korytarz
Mi: [stoi, czeka]
A: [schodzi na dół] Hej Mick! Czekasz na kogoś?
Mi: Na Marę, a co?
A: Nic. Tak pytam.
Mi: Możesz sprawdzić czy już idzie?
A: Ok. [wchodzi na górę] Jak mam go odzyskać?
M: [wychodzi z pokoju]
A: Już wiem. [schodzi na dół]
Mi: I co? Mara już idzie?
A: [całuje go]
M: [schodzi na dół] Mick!!!!
Mi: [odpycha Amber] Maro! Ja...
M: Nie musisz się tłumaczyć. Zrywam z tobą.
Mi: Co?! Ale…
M: [wychodzi]
Mi: Maro!
A: [wychodzi]

Szkoła, korytarz
F: [podchodzi do Eddiego] Hej!
E: Cześć!
F: Znasz się na dziewczynach?
E: Tak… jakby. A co?
F: Chciałbym zaprosić jedną dziewczynę na bal, ale nie wiem jak.
E: Może podejdź do niej i spytaj czy pójdzie z tobą na bal.
F: Nie. Chciałbym to zrobić w jakimś innym miejscu. Nie przy takim tłumie.
E: Ja mam pomysł! Chodź! Powiem ci jaki.

A: Fabian już cię zaprosił?
N: Nie. A może zaprosił kogoś innego?
A: Nie możliwe. Podobasz mu się.
N: Serio?
A: Taaaak.
F: [podchodzi do nich]
A: Hej Fabian!
F: Hej! Amber musimy pogadać.
A: Ok. [odchodzi]
N: No tak. [idzie, słyszy rozmowę Patrici, Mary i Joy, podsłuchuje]
M:… a kiedy zeszłam na dół on całował się z Amber!
Jo: Serio?
M: Tak. Potem zerwałam z nim i poszłam.
P: Nie wierzę!
M: A jednak. Joy, jak tam z Fabianem?
N: [szeptem] Co?
Jo: Nie zaprosił mnie, ale Niny też nie. Pomyślałam, że ja go zaproszę.
N: [odchodzi]

Korytarz
P: Hej Amber! Kogo chcesz zaprosić lub zaprosiłaś na bal?
A: Chcę zaprosić Micka.
P: No jasne!
A: O co ci chodzi?
P: Mick cię nie pocałował. Prawda? Ty pocałowałaś jego.
A: Eeee…
P: Tak myślałam.
A: On w ogóle nie pasuje do Mary!
P: Podobno kiedyś byłaś jej przyjaciółką, a teraz psujesz jej związek.
A: Oni nie powinni być razem!
P: Ale Mara była z nim szczęśliwa! A ty to zepsułaś. [wychodzi]

Pokój Fabiana, Micka i Eddiego
A: [wchodzi] Mick, możemy porozmawiać?
Mi: Po co? Żebyś mnie znów pocałowała na oczach Mary?
A: Nie. Nie ja chciałam cię… przeprosić.
Mi: Żałujesz tego?
A: Tak. Bardzo.
Mi: Jeśli tego naprawdę żałujesz to chodź ze mną do Mary i powiedz jej co się naprawdę stało.
A: Ok! Zgadzam się!
Mi, A: [wychodzą]

Pokój Mary, Patrici i Joy
J: [wchodzi] Hej Maro!
M: Cześć Jerome!
J: Podobno zerwałaś z Mickiem.
M: Tak. A co?
J: Masz z kim pójść na bal?
M: Nie.
J: To może pójdziesz ze mną?
M: Ok.
J: To fajnie. Pa!
M: Pa!
J: [wychodzi]
A, Mi: [wchodzą]
M: Co chcecie?!
A: To nie Mick mnie pocałował tylko ja jego. Chciałam, żeby do mnie wrócił.
M: Naprawdę?
Mi: Tak.
M: To przepraszam, że osądziłam cię pochopnie.
Mi: To pójdziesz ze mną na bal?
M: Nie.
Mi, A: Co?!
Mi: Dlaczego?!
M: Jerome mnie zaprosił, a ja się zgodziłam.
A: To dlatego stąd wychodził.
M: Przepraszam Mick!
Mi: No! Pa! [wychodzi]
A: [wychodzi]

Przed pokojami dziewczyn
A: Mick, zaczekaj!
Al: [podsłuchuje]
Mi: Co?!
A: Skoro nie masz z kim iść na bal to pójdziesz ze mną?
Mi: Nie! [wychodzi]
Al: [wchodzi] Jest naprawdę nerwowy.
A: Zauważyłam.
Al: Może pójdziesz ze mną na bal? Nie wypada, żebyś poszła sama.
A: Nie Al… Chociaż co mi szkodzi. Zgoda! Pa!
Al: Pa!
A: [wychodzi]
Al: Nareszcie!
A: Słyszałam!

13.02
Szkoła, korytarz
E: [podchodzi do Patrici] Hej! Idziesz z kimś na bal?
P: Nie idę na bal!
E: Serio? Czemu?
P: Nie znoszę Walentynek!
E: Tak jak ja!
P: A jednak chcesz iść na bal.
E: A co innego mam robić?
P: Coś wymyśl. [odchodzi]

Salon
A: Są wszyscy?
Jo: Nie ma Fabiana.
A: On musi coś  zrobić. A więc! Jutro bal! Ozdoby gotowe.  A kto będzie stał na czatach?
P: Ja mogę!
A: Ok. Trudy zrobi przekąski i mam nadzieję, że każdy ma parę na bal.
N: Taa! Jasne!
A: O Nina! Musisz iść zaraz do lasu!
N: Po co?
A: Zobaczysz! Tylko chodź ze mną na górę!
N: Ok.
N,A: [wychodzą]

Pokój Niny i Amber
A: [wyrzuca ciuchy z szafy Niny]
N: Co ty robisz? Przecież jutro jest bal.
A: Teraz założysz coś ze swoich ubrań, ale na bal pożyczę ci sukienkę.
N: Ale po co teraz?
A: O może to? Tak to będzie dobre! [daje Ninie sukienkę] Idź się przebrać, a ja znajdę ci jakieś dodatki.
N: Ok. [wychodzi]

Las
N: [idzie] Nie rozumiem po co miałam tu przyjść.
Jo: [szpieguje ją]
F: [wychodzi zza drzewa]
N: Fabian? Co ty tu robisz?
F: Chciałem zaprosić cię na bal. To jak? Pójdziesz ze mną na bal?
N: Tak! [przytula go]
Jo: [odchodzi]

14.02
Korytarz
U(Uczniowie),T: [podglądają]
V: [wychodzi, zamyka drzwi]
W: Baaal! [idą do salonu]
P: [stoi na straży]

Salon
W: [przygotowują się do balu]
A: Teraz… ZACZYNAMY BAL!!!
W: [tańczą]

Korytarz
E: [wchodzi] Hej!
P: Co jest?
E: Mogę z tobą stać na czatach?
P: Ok. [uśmiecha się]
E: [uśmiecha się]

Salon
A: [podchodzi do Fabiana i Niny] Pocałujecie się?
W: Amber!
A: No co? Pocałujcie się!
N: Eeee… Fabian?
F: Jeśli chcesz.
W: Po prostu się pocałujcie!
F,N: [całują się]

I to koniec!
Wesołych Walentynek! [Mam nadzieję, że były wesołe]

2 komentarze:

  1. Extra!!! Gdybyś napisała te wszystkie scenariusze na konkursie to napewno byś wygrała!! PS: wesołych walentynek!!

    OdpowiedzUsuń