Korytarz
A, P,Al: [wchodzą]
A:Trudy!
Gabinet Victora
T: [kładzie coś na biurku, wychodzi]
N,F: [wychodzą z kryjówek, wychodzą z gabinetu Victora]
Korytarz
A: Widziałaś Ninę i Fabiana? Nigdzie ich nie ma.
N: Tu jesteśmy!
N,F: [ schodzą na dół]
F: Zapomniałem książki!
T: Dobrze! Idźcie już na lekcje!
N,F,A,P,Al: [wychodzą]
Przed Domem
Anubisa
P: Skąd masz
tą książkę?
F: Znalazłem
ją w bibliotece, ale Victor ją zabrał. Trudy prawie nas znalazła w jego
gabinecie. Mieliśmy szczęście, że przyszliście. Teraz chodźmy na lekcje, a po
szkole przetłumaczymy.
W: Ok!
Sibuna!
F: Sibuna!
Szkoła,korytarz
Jo: Nie
zauważyłaś, że od kiedy Mara powiedziała nam, że Jerome nie powiedział jej
czemu ją okłamał jest trochę dziwna.
P: Po prostu
czyta książkę.
Jo: Rzadko
czyta na przerwie. Zwykle po szkole.
P: Nie wiem
co jej jest. Może spytamy Amber. W końcu była jej przyjaciółką.
Jo: Ok!
Chodźmy!
Jo,P:
[podchodzą do Amber]
P: Możemy
pogadać?
A: Ok!
Jo,P,A:
[odchodzą]
A: Co się
stało?
Jo: Wiesz
może dlaczego Mara zaczęła nagle czytać książki na przerwie?
A: A czemu
mnie o to pytacie?
P: Bo byłaś
jej przyjaciółką.
A: No tak!
Wydaje mi się, że zdarzyło jej się coś o czym nie chce rozmawiać. Bo skoro
czyta książkę to nikt jej nie będzie przeszkadzał. Spytajcie po prostu czy coś
się stało to może powie.
P: Może?
A: Zależy co
się stało. Nie wszystko by powiedziała. Ja już muszę iść. Pa!
Jo,P: Pa!
A:
[odchodzi]
Jo,P:
[podchodzą do Mary]
Jo: Hej
Maro!
M: Hej! Może
później pogadamy, bo chcę skończyć tą książkę.
P: Nie.
Porozmawiamy teraz.
M: A coś się
stało?
P: My pytamy
o to samo ciebie.
M: U mnie
wszystko ok.
Jo: Na
pewno?
M: Tak!
Jasne!
P: Jesteś
pewna?
M: …tak!
Jo: Ok! To
my nie będziemy ci już przeszkadzać. Do zobaczenia!
M: Pa! [czyta dalej]
Jo,P: [odchodzą]
P: Widać, że coś jej jest tylko co?
Jo: No właśnie!
(inna rozmowa)
A: Już jutro bal! Nie mogę się doczekać!... O nie!
N: Co?
A: Nie mam pary na bal!
N: Nie martw się! Dużo osób idzie bez pary.
A: No tak! Ty też no nie?
N: Ja?
A: Tak.
N: Fabian mnie zaprosił.
A: Co?! I co teraz?! Będę jako jedyna nie miała pary!
N: Przecież mówiłam ci, że dużo osób nie będzie miało pary.
A: Podaj przykład.
N: Na przykład... Patricia i Alfie.
A: Skąd wiesz, że oni nie będą mieli pary?
N: Patricia nie znosi bali, a Alfie chce iść tylko z tobą. Czekaj! Alfie! Jego możesz zaprosić na bal!
A: O nie! Nigdy w życiu!
N: To nie narzekaj, że nikt nie chce iść z tobą na bal.
A: Ja nie narzekam tylko mówię, że nie mam pary na bal. [słyszy dzwonek] Chodźmy już do klasy.
N: Ok.
N,A: [idą]
Pokój Niny i Amber
F: Przetłumaczylem już pierwszy składnik. Jad węża.
A: Ochyda!
N: A co z drugim?
F: Już tłumaczę. [otwiera książkę, wyjmuje dwie kartki] PIORO. Chyba chodzi o pióro. GOLEBIA. Pióro gołębia!
P: Następne słowo to chyba noga.
F: Noga PAJAKA. Noga pająka.
A: I Victor chce to wypić?! Musi mu na tym bardzo zależeć.
F: Rok temu pił jad węża.
A: Nie przypominaj mi o tym! To było okropne! A w ogóle teraz też zamierza wypić ten jad.
F: Ostatnie słowo nie będzie miało dwóch liter. LZY. Łzy. ZLO. Łzy zlo.
N: Ale może też być zło lub coś innego.
P: Racja!
F: Ok! To zobaczę czy coś znajdę w bizbliotece lub w internecie.
W: Ok! Sibuna!
F: Sibuna!
Noc, pokój Alfiego i Jeroma
Al: [budzi się] Jestem głodny. [wstaje, wychodzi]
Korytarz
Al: [idzie]
TP: [schodzi na dół]
Al: [chowa się]
TP: [otwiera schowek w schodku] Nie ma! Muszę znaleźć ten przepis. Znam tylko jeden składnik, łzy złota.
Jo,P: [odchodzą]
P: Widać, że coś jej jest tylko co?
Jo: No właśnie!
(inna rozmowa)
A: Już jutro bal! Nie mogę się doczekać!... O nie!
N: Co?
A: Nie mam pary na bal!
N: Nie martw się! Dużo osób idzie bez pary.
A: No tak! Ty też no nie?
N: Ja?
A: Tak.
N: Fabian mnie zaprosił.
A: Co?! I co teraz?! Będę jako jedyna nie miała pary!
N: Przecież mówiłam ci, że dużo osób nie będzie miało pary.
A: Podaj przykład.
N: Na przykład... Patricia i Alfie.
A: Skąd wiesz, że oni nie będą mieli pary?
N: Patricia nie znosi bali, a Alfie chce iść tylko z tobą. Czekaj! Alfie! Jego możesz zaprosić na bal!
A: O nie! Nigdy w życiu!
N: To nie narzekaj, że nikt nie chce iść z tobą na bal.
A: Ja nie narzekam tylko mówię, że nie mam pary na bal. [słyszy dzwonek] Chodźmy już do klasy.
N: Ok.
N,A: [idą]
Pokój Niny i Amber
F: Przetłumaczylem już pierwszy składnik. Jad węża.
A: Ochyda!
N: A co z drugim?
F: Już tłumaczę. [otwiera książkę, wyjmuje dwie kartki] PIORO. Chyba chodzi o pióro. GOLEBIA. Pióro gołębia!
P: Następne słowo to chyba noga.
F: Noga PAJAKA. Noga pająka.
A: I Victor chce to wypić?! Musi mu na tym bardzo zależeć.
F: Rok temu pił jad węża.
A: Nie przypominaj mi o tym! To było okropne! A w ogóle teraz też zamierza wypić ten jad.
F: Ostatnie słowo nie będzie miało dwóch liter. LZY. Łzy. ZLO. Łzy zlo.
N: Ale może też być zło lub coś innego.
P: Racja!
F: Ok! To zobaczę czy coś znajdę w bizbliotece lub w internecie.
W: Ok! Sibuna!
F: Sibuna!
Noc, pokój Alfiego i Jeroma
Al: [budzi się] Jestem głodny. [wstaje, wychodzi]
Korytarz
Al: [idzie]
TP: [schodzi na dół]
Al: [chowa się]
TP: [otwiera schowek w schodku] Nie ma! Muszę znaleźć ten przepis. Znam tylko jeden składnik, łzy złota.